MUZYCZNE PODRÓŻE
Jak długo powinna trwać satysfakcjonująca muzyczna podróż?
Według Grażyny Bacewicz wystarczy zaledwie sześć minut, żeby szczegółowo poznać tak różne zakątki muzyki jak żywiołowy, obłędny pęd i rozśpiewana, spokojna liryka instrumentalna. I to wszystko w utworze napisanym podczas niemieckiej okupacji, który tchnie porywającą wolą walki i pewnością zwycięstwa. Który opiewa zwycięstwo ludzkości poprzez muzykę. Podróż nie zawsze sprzyja komponowaniu. Na przykład Mozart pisał z podróży do Mannheim, że zgiełk miasta uniemożliwia mu pisanie w dzień, więc musi ograniczyć się do pracy pod osłoną nocy. Tak powstał I Koncert fletowy. Jeśli porównamy go do podróży, to jest to droga pokonywana lekkim krokiem przez piękne zakątki, urokliwe panoramy, wśród pogodnych ludzi. To podróż przez świat ideału.
A jaka podróż zaprzątała wyobraźnię Gustawa Mahlera?
To metafizyczna podróż człowieka przez życie. Człowieka, który budzi się do życia jak wiosna, który rozkwita i mknie przez młodość jak okręt pod pełnymi żaglami. Człowieka, który zderza się z nieubłaganym losem i, otarłszy się o bramy piekła, wznosi się tryumfalnie w geście zmartwychwstania. Tę tytaniczną muzyczną drogę przebiegnie dla nas z młodzieńczym zapałem Landesjugendorchester z Berlina. Muzyczny żywioł młodych serc poprowadzi Ewa Strusińska – mistrzyni w odkrywaniu świeżego oblicza wielkiej muzyki.