LAUREACI KONKURSÓW

Największe monumenty klasycznej sztuki nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem. Premiera VIII Symfonii Ludwiga van Beethovena nie wzbudziła większego entuzjazmu – szczególnie że została zestawiona z VII Symfonią – „apoteozą tańca”, jak mawiał później Richard Wagner. Oburzony Beethoven zareagował krótko: „To dlatego, że Ósma jest dużo lepsza”. Kunsztowną formę tego utworu możemy w pełni docenić dzisiaj, z perspektywy czasu.
Podobny los spotkał jedno z ostatnich dzieł Wolfganga Amadeusza Mozarta: Łaskawość Tytusa napisał dwa miesiące przed śmiercią, pracując jednocześnie nad Czarodziejskim fletem. Nowej, pisanej w pośpiechu operze, która miała uświetnić uroczystości koronacji cesarza Leopolda II na króla Czech, po praskiej premierze wytykano m.in. nudę i schematyczność. Czas pokazał jednak, że tym jednym z najdojrzalszych swoich dzieł Mozart przerósł oczekiwania cesarskiej publiczności, a pogłębiona psychologicznie Łaskawość Tytusa podbiła wkrótce sceny świata.
Z kolei I Koncert wiolonczelowy Josepha Haydna zaginął na całe 200 lat. Napisany dla przyjaciela kompozytora i nadwornego wiolonczelisty książąt Esterházy, Josepha Franza Weigla, zaczął nowe życie w 1961 roku, odnaleziony w Muzeum Narodowym w Pradze. Czerpiąc z tradycji muzyki baroku, młody Haydn wpisał w niego elegancję i klarowność brzmienia, zapowiadające mający wkrótce powstać styl klasyczny.
fot. Tomas Rasl
BILETY:
55 zł normalny
45 zł ulgowy
35 zł balkon