GDY KLAWESYN SPOTYKA SAKSOFON
Współczesny klawesyn i saksofon… – zbyt piękne, żeby było prawdziwe? Płyta Aliny Ratkowskiej i Pawła Gusnara udowadnia, że jest inaczej. W całości złożona z utworów współczesnych polskich twórców, pokazuje wszystkie aspekty tego niezwykłego duetu.
Na przykład Reflections jest utworem nieustannie zawieszonym pomiędzy brzmieniami XVII-wiecznymi a jazzem: saksofon może się tu swobodnie rozśpiewać na tle kwitnących ozdobnikami dźwięków akompaniamentu. Z kolei …love as bread, life as death… to jakby renesansowy fresk o konturach barokowej, tanecznej suity, w którym nieraz ujawnia się ostry pazur współczesnej ekspresji. Zupełnie inny pomost między muzyką dawną i współczesną tworzy Leszek Możdżer w Improvigorii – trudno tu dostrzec wyraźną granicę stylów, a raczej czuje się ich nieustanne stopienie.
To, że klawesyn może zachwycać także grą legato, udowadnia poruszające Po trzykroć. W trzech wariacjach na jeden temat oba instrumenty prowadzą długie, niezależne linie; nie sposób się od nich oderwać – podobnie jak od Obsesji Mikołaja Hertla i Strumieni Bartosza Kowalskiego-Banasewicza
fot. Łukasz Dyczko