X Festiwal Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara dobiegł dziś końca. Za nami dwa intensywne tygodnie wspólnego doświadczania brzmień, w których najbardziej fascynujące bywa nie to, co spodziewane i wygodne, lecz coś zupełnie odwrotnego. Osobliwy ciężar, nieoczywistość, stawianie nas wobec tematów i emocji niechcianych, z którymi często nam nie po drodze – oto, co wydaje się być ich największą wartością i co składa się na rodzaj może nieco skomplikowanej, ale absolutnie pięknej estetycznej przyjemności.
Finał Festiwalu nadzwyczajny! Mocny, angażujący, emocjonalny. Cztery muzyczne sytuacje – w każdej dane było nam doświadczyć pełni.
Prawykonanie koncertu podwójnego Macieja Zielińskiego – Arpoboe na obój, harfę i orkiestrę – świetny koncept i równie świetne wykonanie, którym znakomici soliści – harfistka Agnieszka Kaczmarek-Bialic oraz oboista Marek Mleczko w swoje osobne światy zaprosili nie tylko towarzyszące im zespoły, ale również nas - słuchaczy. Ta niepozbawiona muzycznych zwrotów akcji konfrontacja skończyć się mogła tylko remisem!
Dalej utwór, który okazał się chyba najbardziej poruszającym momentem wieczoru. III Koncert fortepianowy „Okruchy pamięci” Zygmunt Krauze. Przy fortepianie – sam kompozytor. Pulsująca ekspresją muzyka i kilka słów o ogromnej mocy. Najkrótszy traktat o pamięci. Była w tym ogromna energia. Poruszająca intymność. Siła i bezbronność zarazem.
W części drugiej w świat rozpięty między senną wizją, pięknie zilustrowaną „podmuchem” 12 okaryn, a wszechpotęgą Boskiej tajemnicy zabrała nas muzyka Krzysztofa Pendereckiego i Przebudzenie Jakuba, zaś „kropkę nad i” postawił Witold Lutosławski swoim Novelette na orkiestrę, ujmując muzyczną niefrasobliwością i niespodziewanym spojrzeniem na formę.
Orkiestrze Filharmonii Gorzowskiej, którą znakomicie poprowadziła Lilianna Krych, należą się wielkie brawa i podziękowania. Oczywiście dodane do tych, którymi dziś nagrodziła już artystów nasza publiczność!
Tak wykonana muzyka porusza. Tak wykonana muzyka staje się wydarzeniem. Tak wykonana muzyka pozostaje, stając się częścią naszej pamięci.